Trening Wytrwałość (1/1), Kenjutsu A2
Spacerując po wiosce co to ją ukryli pod stertą liści panowie potknęli się pod jakiś fajny, odpicowany klasztorek co sobie stał i sprawiał wrażenie wyjątkowo pustego. Fajny się wydawał to wmaszerowali dziarsko a jak zobaczyli, że plac treningowy tu jest to w ogóle byli szczęśliwi jak dzieci. Wzięli więc to miejsce na własność i żyli długo i szczęśliwie. Jak już sobie wszystko po oglądali to wrócili na plac i Mugen tak oto odezwał się do Elleja:
- Dawaj poćwiczymy. Ja będę machał Ci mieczem przed twarzą i starał się nie uciąć Ci przy okazji ucha, nosa czy jakiejś tam innej, zbędnej drobnostki a Ty sobie usiądziesz i postarasz się przy tym skupić. Co ty na to? Tylko pamiętaj! Skupić się nie znaczy zesrać ze strachu!
No i jak już skończył tę niebywale elokwentną wypowiedź dobył miecza i zbliżył się do Elleja z wyciągniętą ręką tak, aby pomiędzy siwym a końcówką (zasięgiem) ostrza zostało tak z trzydzieści centymetrów. Na początek, nie ma ma co kombinować i kozaczyć. Później, jak się nabierze wprawy będzie można machać bliżej. Na sam początek czerwonowłosy dobrze obejrzał nowo pozyskaną broń, zważył w dłoniach, sprawdził punkt ciężkości i wykonał kilka próbnych cięć w powietrze w celu ustalenia jak mu to to leży w dłoni.