Mani - w Sygnaturze podaj odnośnik do aktualnej lokacji - link do zasad (na końcu posta)

- Ciekawe... - powiedział Maki wsłuchując się w wypowiedź całej trójki i z ciekawością wpatrując się w dziewczynę - Tak czy siak... przejdźmy może do lekcji

Po tych słowach skończył notować informacje na tablic.
- Litery są małe, ale chyba sobie poradzicie, ciężko było mi zmieścić tu wszystko - powiedział - Zapoznajcie się proszę z tymi zapisami i powiedzcie czy macie jakieś pytania. To są podstawy, po których przejdziemy do ciekawszych zagadnień.

Po wysłuchaniu informacji o koleżance , która miała na imię Yuno , więcej się nie dowiedziałem. Po tym małym wstępie rozpoczeliśmy lekcje , sensei zaczął pisać na tablicy podstawowe informacje na temat chakry. Zajmowały one całą tablice , jednak niektóre informacje były znane przez Shika z opowiadań dziadka. Po wypisaniu wszystkiego na tablicy , sensei kazał nam się z tym zapoznać i czy nie mamy pytań. Pierwszy pytanie zostało wypowiedziane z ust Maniego, Shiko jednak skupił się na wymyśleniu swojego pytania , jednak nic nie przyszło mu na myśl i  teraz zaczął już słuchać odpowiedzi nauczyciela.

Nauczyciel od razu postanowił odpowiedzieć z uśmiechem na twarzy na moje pytanie. To co powiedział jednak nie wyjaśniło mi wszystkiego co chciałem wiedzieć. Może źle je sformułowałem. Dowiedziałem się jednak na pewno, że w przyszłości będę musiał rozwijać stronę duchową w takim samym stopniu jak fizyczną. Trochę to utrudni mój dalszy zaplanowany rozwój, a właściwie go skomplikuje, ponieważ będę musiał skupiać się również na innych odmianach treningów niż te wytrzymałościowe czy ogólnie fizyczne.
Poczekałem też na pytania moich nowych kolegów z klasy, ale tutaj się trochę zawiodłem. Miałem nadzieję, że zapytają sensei'a o coś jeszcze i ogólnie będziemy mogli przyswoić więcej informacji lub chociaż więcej się rozjaśni. Okazało się jednak, że Shiko tylko wysłuchał odpowiedzi na moje pytanie, a nasza tajemnicza Yuno totalnie gdzieś odpłynęła. Widać było jednak, że nasz mentor nie przejął się tym zbytnio. Pewnie po tylu latach doświadczenia był już po prostu do tego przyzwyczajony, że na pierwszych zajęciach zainteresowanie niektórych jest mniejsze niż innych.
Następną rzeczą do której przeszliśmy było Bunshin no jutsu i Henge no jutsu. Coś te nazwy mi mówiły. Miałem wrażenie, że gdzieś już je gdzieś usłyszałem. Podejrzewam, że kiedyś u mnie w rodzinnym domu mogło paść coś na ten temat. Z ust mojej matki lub oj..... W tym momencie zwiesiłem głowę nad ławką i zacisnąłem pięści. Jeśli ktoś aktualnie na mnie patrzył to mógł zauważyć moją reakcję. Po chwili mi przeszło i znowu skupiłem się na lekcji mając nadzieję, że nikt tego nie dostrzegł. Odpowiedziałem też na pytanie sensei'a - Coś kiedyś padło na ich temat u mnie w domu, ale chyba nic konkretnego

Przepraszam, za spowolnienie i brak weny, przez co moje odpowiedzi mogą nie być zbyt owocne.

Jak wszyscy obecni zdążyli już chyba zauważyć Yuno przez chwilę była nieobecna. Nie było to jednak spowodowane brakiem zainteresowania lekcją czy rozkojarzeniem, wręcz przeciwnie. Różowowłosa po przeczytaniu zapełnionej tablicy zaczęła nad czymś bardzo poważnie myśleć, starała się przeanalizować niektóre wiadomości pod innym względem i tak ją to pochłonęło, że odpłynęła. Z tego głębokiego zamyślenia wyrwał ją dopiero głos nauczyciela, który bez zawahania kontynuował zajęcia. Poruszył on teraz zagadnienia, o których młoda dziewczyna nie miała pojęcia, bo niby skąd mogła wiedzieć cokolwiek? Nikt nie mógł wcześniej przekazać jej takiej wiedzy, dlatego skupiła swój wzrok na nauczycielu i czekała, aż ten powie coś więcej na temat owych tajemniczych dla Niej technik. Wtedy właśnie odezwał się jeden z uczniów, Mani, który tak jak dziewczyna, niewiele wiedział na poruszony przez senseia'a temat. Yuno odetchnęła z ulgą w duchu, gdyż myślała, że będzie jedyną osobą, która nie będzie miała zielonego pojęcia o czym mówi mężczyzna. Obawiała się, że jej klasa będzie się składała z samych mądrali, którzy to będą próbowali zastępować nauczyciela. No i w pewnym sensie miała rację. Shiko, był właśnie taką osobą. Młoda uczennica szczerze nie lubiła tego typu osób, dlatego mimowolnie i zupełnie nieświadomie spojrzała w stronę mówcy z beznamiętnym wyrazem twarzy, który mógł wydać się lekko straszny. *Mądrala się znalazł... Ciekawe co na to nauczyciel.* pomyślała i ponownie skupiła się na tym, od którego faktycznie mogła i chciała się czegoś nauczyć. W milczeniu, nie przerywając nawet półsłówkiem słuchała jego reakcji.