Ogłoszenie

Zmiany News Techniczny #6 oraz News #3
Dawki za sparingi - JUŻ SĄ!
ZAJĘCIA DODATKOWE
Tygodnik RoS #3 już do przeczytania!
Sklepy surwiwalowe we wszystkich wioskach! - (Link do przykładowego sklepu w Konosze)
Data Globalna:
4 Heisei, Natsu

#1 21-04-2015 21:18:28

 MG [S]

Mistrz Gry

577178
Zarejestrowany: 06-02-2013
Posty: 723
Punktów :   

Ellej

KARTA POSTACI
































Dane Personalne
Imię:Ellej
Nazwisko:Aka
Wiek:20 lat
Data rozpoczęcia:3 Heisei, Aki (20 lat)
Płeć:Mężczyzna
Grupa Krwi:0 Rh+

































Wygląd
Wzrost:176 cm
Waga:72 kg
Kolor Oczu:Szare
Kolor Włosów:Białe
Sylwetka:Szczupły aczkolwiek jest mocno zbudowany. Ma jędrne pośladki.
Cechy Szczególne:Rozległa i niezbyt ładna blizna po oparzeniu na zewnętrznej stronie lewej ręki ciągnąca się od barku, aż po nadgarstek.

Historia

Charakter: Pracowity i pewny siebie z niego facet. Jeżeli chodzi o trening to rwie się do niego kiedy tylko ktoś go zaproponuje nieważne w jakiej formie. Czy to w formie sparingu czy też przeprowadzania babci przez drogę. Pragnie siły i nic go nie powstrzyma przed osiągnięciem jej. Jak wielu młodzieńców w jego wieku lubi sobie czasami chlapnąć, zapalić i ogólnie wyszaleć w jakimś przydrożnym zamtuzie, ale zawsze stara się zachować umiar bo budzenie się z rana w stajni będąc całym zarzyganym i z pustym portfelem nie  należny do najprzyjemniejszych. Sam tak nigdy nie skończył, ale widział kilku takich co mieli pecha. Nie lubi zabijać jeżeli nie jest to konieczne chociaż jeżeli natknął by się na kogoś odbiegającego od norm społecznych typu pedały i pedofile to raczej tamten miał by małe szanse na przeżycie. Poza tym jest wesoły i lubi sok porzeczkowy.

Wstęp do Historii: Ellej przez większość swojego życia mieszkał na obrzeżach kraju gorących źródeł. Nie był jakoś szczególnie uzdolniony, a może to po prostu nie wyszło bo jedyne czego się uczył poza czytaniem i liczeniem było sadzenie ryżu. W ten właśnie sposób sobie egzystował, ale jak każdy młodzieniec miał jakąś pasję. W jego przypadku była nią sztuka ninja. Potrafił godzinami siedzieć słuchając opowieści przejezdnych o wielkich rzeczach, które robili shinnobi, oraz ich epickich walkach podczas, których mogli zniszczyć całe miasta. Niestety nie miał możliwości dołączenia do akademii. Głównie z powodu braku gotówki, oraz tym że musiał pomagać ojcu i matce w polu. Więc jedyne co mu pozostało to marzenia.

Historia: Ellej wstał z łóżka i przetarł oczy. Wstał i otworzył okno. Głęboko zaciągnął się powietrzem i cieszył się wolnością. Dzień wcześniej skończyli sadzić ryż na wszystkich polach i teraz po prostu nie było co tam robić. Wiedział że jego rodzice jeszcze śpią więc wyskoczył przez okno i skierował się do pobliskiej beczki gdzie szybko się wymył po czym zerknął do spiżarni. Złapał kilka bułek, które dzień wcześniej upiekła jego mama i przegryzając je ruszył w stronę karczmy. Kilka dni wcześniej skończył osiemnaście lat więc mógł już spokojnie w niej siedzieć. Miał ochotę wypić sobie kufelek piwka i pogadać ze znajomkami. Czyli dzień jak co dzień. Tak mu minął czas do późnego wieczora i nadszedł czas na podjęcie ważnej decyzji, albo pije do nieprzytomności, albo idzie spać. Wybrał tą drugą bo nie miał dość gotówki. Dreptał tak sobie i stwierdził że pójdzie się jeszcze przejść. Dzisiaj niebo było wyjątkowo jasne z uwagi napełnię, oraz cała masę pięknych gwiazdek. Szedł wzgórzami otaczającymi wioskę. Dookoła była cała masa niewielkich poletek ryżowych. Usiadł na jakimś kamulcu i patrzył się na zabudowania. Czuł że alkohol, który spożył przestaje działać i trzeba ruszyć do domu. Niestety nie udało mu się to. Kiedy wstał i chciał ruszyć w dół zobaczył zamaskowaną postać. - Masz szczęście chłopcze. Przeżyjesz. Nie miej mi za złe tego co robię. To nic osobistego... Za to mi płacą... - Odwrócił się i zaczął składać pieczęcie. Ellej nie wiedział o co chodzi i po prostu stał i się patrzył. Chwilę potem z ust tajemniczego gościa wyleciała rzeka ognia. Spływała ona błyskawicznie po zboczach niszcząc wszystko na swojej drodze, aby ostatecznie pochłonąć wszystko na dnie. Nawet nie było słychać krzyku. Ciecz zalała wszystko i nie było widać nawet komina karczmy, która była największym budynkiem. Ellej nie bardzo wiedział co miał zrobić. W pierwszym odruchu chciał ratować tych co tam są, ale no... Zrozumiał że wszyscy są martwi. Patrzył na to ułamek sekundy p czym upadł na kolana. W jego oczach zaległy się łzy, a potem zaczęły płynąc całymi strumieniami. Nie miał jednak siły krzyczeć. - Łatwo poszło... - Usłyszał głos, a następnie kroki. - On odchodzi? Tak po prostu? - Pomyślał Ellej po czym już wiedział co ma zrobić. Chwycił kamyk leżący obok niego po czym z krzykiem rzucił się na gościa, który bezceremonialnie sobie chciał pójść. Niewiele pamięta z tego co się później stało. Gorąc na lewej ręce, a potem uderzenie w głowę. Chyba stracił przytomność. Obudził się jakiś czas później. Otworzył oczy i nie wiedział o co chodzi. Czuł straszne pragnienie, oraz głód, a przy okazji ból w lewej ręce. Popatrzył na nią i zdziwił się. Była zabandażowana. Podźwignął się i wtedy przypomniał co się stało. Chciał biegnąc w stronę wioski, ale... No nie było jej. Dno doliny było wypełnione czarnym materiałem. Poszedł, popukał w niego. Był twardy jak skała. Nie bardzo wiedział co ma zrobić. Padł na kolana i znowu zaczął płakać. Tym razem krzyczał tak głośno jak potrafił. Nie wiedział ile czasu minęło. Czy minuta? Czy kilka dni? Nie miało to znaczenia. W każdym razie po jakimś czasie doszedł do siebie. Wstał i ruszył tam gdzie się ocknął. Zobaczył że na ziemi leży niewielki pakunek. Zaciekawiony otworzył go i zobaczył w środku bukłak z wodą, kilka kulek ryżowych, pojemnik z maścią, oraz list. Otworzył go czym prędzej i zaczął czytać. - Jeżeli masz odwagę to żyj. - To wszystko co było tam zapisane. Znalazł tam jeszcze jedną kartkę, która była rekomendacją do Akademii ninja. Nie wiedział co to znaczy. Położył się na plecach i leżał tak bardzo długo. Napił się tylko trochę wody. Stracił apetyt. Obudził się kilka godzin później. Decyzję już podjął. Ruszy do akademii, ale dostanie się do niej własnymi siłami. Podarł rekomendacje po czym wziął do ręki liścik i schował go do kieszeni. Ruszył w kierunku kraju herbaty.

Podróżował ponad rok. Łapiąc się każdej dorywczej pracy i nie rzadko przepijał co zarobił kiedy łapała go tęsknota. Ten czas był dla niego naprawdę ciężki jednak w końcu dopiął swego. Dotarł do celu swojej podróży. Akademia ninja stała tuż przed nim. Wszedł do środka i poprosił o przyjęcie sam dyrektor wysłuchał jego historii. Uwierzył mu, ale go nie przyjął. Kazał mu zdobyć pieniądze, za które mogłyby opłacić naukę, oraz zastanowić się nad sobą. Nie chciał go przyjąć, aby pomóc mu się zemścić. Przez kolejne pół roku Ellej spędził pracując ciężko na budowie nieopodal akademii i nie raz podglądał co tam łepki się uczą. Sam ćwiczył w wolnym czasie kontroli chakry, ale nic mu nie wychodziło. Jednak ten czas pozwolił mu zastanowić się nad sobą. Czego pragnie poza zemstą? Odpowiedź była prosta. Znał ją już od dziecka. Pożądał siły, którą będzie zdolny zniszczyć całe miasto. Jedną technikę tak destruktywną że nic jej się nie oprze. Powrócił do akademii i tym razem go już przyjęli. Pozostało mu teraz tylko trenować.

Cele:
- Osiągnięcie siły zdolnej niszczyć miasta.
- Odnalezienie gnojka, który zniszczył jego wioskę.



http://i59.tinypic.com/2iik3dh.png

Offline

 

Kopiowanie wszelkich treści i projektów z forum jest zabronione i niezgodne z prawem.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pandanda.pun.pl www.extremespeedway.pun.pl www.cosiedzialowczoraj.pun.pl www.arenas.pun.pl www.eti2011r.pun.pl