Mój najważniejszy postulat - nauka technik MUSI wymagać dawek treningowych tak jak wszystko inne na naszym foro. Dlaczego?

System dawek treningowych opracowaliśmy po to, aby być w stanie wymiernie oszacować konieczny wkład gracza w rozwój swojej postaci. Dawki od początku miały być elementem, który możliwy jest do zdobycia na wiele sposobów.

Sposób treningu został przerobiony tak, aby nie sprawiał więcej tyle udręki w pisaniu setek bezsensownych postów. Razem postanowiliśmy też, że należy bardziej skupić się na rozdawaniu dawek przez MG w trakcie fabuły.

Dlaczego więc wyciągamy techniki, tak samo ulepszające naszą postać jak umiejętności czy statystyki wymagające ćwiczenia poprzez zdobywanie dawek treningowych, z tego systemu wprowadzając dziwne, samonauczające zwoje które eliminują elastyczność zdobywania nowych technik przypisując je do tego jednego, konkretnego elementu? Czy nie lepiej byłoby, gdyby gracz mógł nauczyć się techniki np. bezpośrednio od jakiegoś NPC a potem po prostu przećwiczyć ją w 2-3 postach treningowych (które nie wymagają długiego, fabularnego opisu! Jak żaden trening w nowym systemie) albo wpleść próbę wykonania jej w fabułę i dostać w ciągu kilku godzin wystarczającą ilość dawek do nauczenia się tej techniki?

Jak już pisałem, moim celem jest maksymalizacja przyjemności z gry. Czego gracze nie lubią? Ograniczeń a już szczególnie czekania. Lubią gdy coś jest realistyczne, ale bez przesady. Z tego co pisaliście, Waszym celem jest pełen realizm. Panowie, NIE DA SIĘ TEGO ZROBIĆ. Przed zmianami specjalnie zapytałem graczy, co im się nie podoba, główne zmiany, jakie zaistniały, dotyczą właśnie rzeczy, które się nie podobały.

W kwestii technik, zamiast nabijania suchych za przeproszeniem kurewsko nudnych postów, w których SAM JAK PALEC, myślę o technice na milion sposobów, potem przekierowuję ją do każdego palca na stopie po kolei, potem nóg i innych części ciała itd itditd. Zastosowaliśmy zwoje, które pełnią rolę... Ogranicznika, pewnego symbolu zdobywania technik. Zwoje nie są tanie, mogą być nagrodą, ale w głównej mierze pełnią rolę paliwa dla postów fabularnych, bo tak jak mówiłem, lepiej by gracz napisał 10 postów treningowych (sam opisując coś co wcale nie jest przyjemne, w kółko to samo) jak trenuje daną technikę, czy żeby poświęcił ten czas umilając go sobie misją, bądź wydarzeniem fabularnym, na którym zdobywa odpowiednią ilość pieniędzy, kupuje zwój, czyta i pisze jeden post w którym trenuje daną technikę. By nie było czegoś takiego, że myk i ma technikę E i S tak samo szybko, wprowadźmy limity czasowe. E oczekiwanie godzina, S 24. Dlaczego niby gracz nie może robić czegoś innego w czasie tego oczekiwania? Powoduje to martwice postaci. Uczy się techniki przez 24h co skutkuje utratą gracza na 24 godziny. W dłuższym czasie skutkuje to (tak jak w przypadku podróży) zniechęceniem do tego, NUDĄ. A nuda nas zabije.

Mimo to nadal nie jest tak łatwo wytrenować nową technikę, bo ja nie kupuję zwoju gołkakju no dźutsu tylko kupiję Zwój techniki rangi C co wiąże się z tym, że nadal muszę FABULARNIE zdobyć informację na jej temat, jakiekolwiek, czy to w bibliotece czy to w czymkolwiek innym. Nie ma tak, że kupuję zwój na technikę rangi S i myk, mam technikę rangi S, nie, muszę zdobyć wiedzę na jej temat i to moim zdaniem pełni rolę o wiele przyjemniejszego treningu niż napieprzanie suchych postów.

Sam trening nadal istnieje i nadal się odbywa jednak (całe szczęście) po aktualnych zmianach gracz nie jest zmuszony do pisania tylko treningów, gdyż trening można odbywać rzadziej i ma się mniej nagród, pełni on rolę pomocniczą, bo jeśli chcemy już być tak realistyczni, to gdzie ninja nałapie więcej doświadczenia? Podczas misji, czy podczas napieprzania w kukłę?

Chyba wszystko... Trening ma pełnić rolę pomocniczą, fabuła między graczami ma pełnić główną rolę. "Techniki za pieniądze" pełnią rolę paliwa dla Role-play'u który zginął właśnie ze względu na korzyści płynące bezpośrednio z treningu, który pochłaniał "całe życie" naszego shinobi.
By to jeszcze bardziej zobrazować, ja tam wolę oglądać anime, w którym są walki i przygody niż gdybym miał oglądać jak mój ulubiony bohater przez 10 odcinków napieprza pięściami w drzewo. Cieszę się, że to napieprzanie przez 10 dni jest pomijane.

Z ogólnych nastrojów na cb wnioskuje, że zostałem demokratycznie i całkowicie przegłosowany, co w 100% przyjmuje . Jest to rzeczywiście pewien sposób na kontrolę nad prędkością uczenia się nowych technik i z drugiej strony usunięcie uciążliwych elementów.

Nie zamykam bo i nie ma po co, może ktoś jeszcze będzie chciał coś dodać .