Budka byłą mała, ale mieściło się tam 3 instruktorów. Gdy mężczyzna podszedł z prośbą o pomoc, z niewielkiej budowli wyszedł duży umięśniony ninja z zasłoniętą twarzą.
-Oczywiście. W czym mogę pomóc? - spytał niskim, ale przyjaznym głosem. Ręką wskazał kierunek w którym zaczął iść powolnym krokiem.
-Że tak zapytam dopiero się zapisałeś do akademii? - powiedział po chwili obserwacji swojego "ucznia", gdyż nie dostrzegł u niego opaski ninja. Zastanawiało go dlaczego dorosły mężczyzna dopiero teraz decyduje się zostać ninja.

-Rozumiem. Jeśli sprawia Ci to jeszcze trudność to naturalne, ale postaramy się temu zaradzić. - powiedział mężczyzna zatrzymując się.
-Jeśli chodzi o techniki i mieszanie chakry to trzeba to robić bardziej na wyczucie, metodą prób i błędów. A gdy się do tego dojdzie to opanowanie kolejnych technik nie powinno sprawiać takich trudności. - zaczął swój mały wykład instruktor.
-Zacznijmy może od czegoś co pomoże Ci lepiej kontrolować swoją chakrę. Jak to opanujesz będzie dobrze, a możesz się jeszcze zapisać na zajęcia z zaawansowanej kontroli chakry... - kontynuował beztrosko mężczyzna, po chwili uświadamiając sobie, że przecież miał Ci pokazać ćwiczenie.
-No więc postaraj się skupić chakrę w stopach. Nie może być jej za mało, ani za dużo. - w tym momencie on sam skupił swoją chakrę i podszedł do pobliskiego drzewa -I wejdź na drzewo przy użyciu samych nóg. No i swojej chakry. - wyjaśnił i zademonstrował "spacerek" po pniu drzewa. Po chwili zeskoczył tuż obok Ciebie.
-Na początku może być Ci łatwiej z rozbiegu. - zasugerował i dał czas na trening podopiecznemu.

-Ha ha - zaśmiał się instruktor -Aż mi się przypomniało, jak ja spadałem z drzewa, gdy się tego uczyłem. - nabrał powietrza i powoli je wypuścił.
-Nie do końca, choć początek nie był zły. - podsumował -Jak widać, ześlizgnąłeś się więc musisz dać trochę więcej chakry. I cały czas pamiętaj, że musisz być skupiony. Początki są trudne, ale z czasem nawet nie będziesz o tym myślał i samo będzie wychodzić. - podpowiedział i zachęcił do kolejnych prób.

Kolejna próba Oprae wyglądała dużo lepiej. Mężczyzna przebiegł kilka kroków po pniu drzewa i szło mu całkiem dobrze. Nauczyciel już miał go chwalić, gdy znowu wydarzyło się to co podczas pierwszej próby. Kontrola nad chakrą została zachwiana i uczeń zaczął się ześlizgiwać z drzewa.  Aby zapobiec bolesnemu upadkowi mężczyzna podbiegł i złapał spadającego podopiecznego.
-Dużo lepiej. - powiedział podnosząc się z ziemi -Na początku staraj się nie skupiać na niczym innym. Będzie Ci łatwiej. Myślę, że ilość chakry była wystarczająca, gdyby było jej za dużo to kora uległaby deformacji i byś się odbił. - powiedział, mając nadzieję, że to pomoże mężczyźnie.

-Każdemu się zdarza, a jak to opanujesz. Będziesz mógł nawet na drzewach walczyć. Zobaczysz. - pocieszył go instruktor.
Gdy mężczyzna zaczął się koncentrować już milczał i przyglądał się uważnie jego poczynaniom. Przeszedł kilka kroków w skupieniu i.. nie spadł. Zdecydowanie dużo lepiej mu poszło, a instruktor kiwał głową zadowolony, choć nadal milczał by nie rozproszyć mężczyzny. Gdy podopieczny zszedł, dopiero go pochwalił.
-No i teraz było idealnie.

-Nie ma za co. Jeśli będziesz chciał mogę Ci jeszcze kiedyś pomóc. - zareklamował się na sam koniec, gdy mężczyzna ponownie stał "na drzewie". Po całym treningu poszli razem do budki.
-Normalnie bierzemy 2.000 yen, ale jak dla Ciebie będzie 1.500. Pasuje? - zapytał patrząc na ucznia. Nie chciał brać od niego zbyt dużo, wiedział, że będzie musiał sobie kupić jeszcze jakąś podstawową broń. Po szybkim rozliczeniu się, życzył mu powodzenia i się pożegnał.