Wychodząc z sali Rin nie wiedziała gdzie się uda toteż na propozycje Oprae odpowiedziała twierdząco. Podążyła za nim na plac treningowy. Podeszła na odpowiednią 15m odległość od manekina, dokładnie wszystko wymierzyła, zaznaczyła nogą kreskę na ziemi i wyjęła swój sprzęt.
- Standardowo chyba, że masz lepszy pomysł? - zapytała jednak po chwili już rzucała kunaiami i shurikenami w manekin.

Typ treningu - wytrwałość
Numer treningu w tygodniu - 1/1
Nazwa drzewa i symbol cechy/cel treningu - Gałąź Taijutsu ->B1->B2

Rin na widok kolegi, który zrobił to co zawsze tylko się uśmiechnęła. Wiedziała, że raczej nie ma on genialnego pomysłu na trening. Cóż nikt nie powiedział, że trening musi być ciekawy, powtarzanie tej samej czynności do ciekawych z pewnością nie należy. Dziewczyna rzucała na przemian shurikenami w brzuch manekina, a kunaiami w jego głowę. Rzuty były w większości celne. Tyle czasu już to trenowała, że chyba by się załamała jakby bez przerwy jej nie wychodziło. Tak wiec rzucała, zbierała bardzo (nie)liczny sprzęt i znowu rzucała. Tak zrobiła kilka serii po czym postanowiła chwilę odpocząć. Rozmasowała jeszcze nie bolące ramiona, chciała mieć pewność, że nie będzie miała z nimi problemów następnego dnia. Po przerwie dziewczyna kontynuowała rzucanie, raz prawą a raz lewą ręką, raz kunaiem a raz shurikenem. Tym razem starała się celować w sam środek tarczy, w końcu precyzyjny rzut jest bardzo ważny, szczególnie dla niej i jej planów na przyszłość. Chwilami zerkała na Oprae by sprawdzić jak mu idzie, jakoś szło tragedii nie było, mistrzostwa też nie. W końcu postanowiła się więc nim nie przejmować i w pełni skupiła się na sobie.