Kolejny etap treningu:
Rozwijam statystykę Celność -> A1
Realizowana 1 dawka wytrwałości.
Zrealizowane Dawki: 3/8
Celność: 9/10
Wytrwałość: 37/40

Gdy zużyłem wszystkie sensbony, podszedłem do drzewa i zebrałem te wyrzucone wcześniej, nastepnie
oddaliłem sie o 5 kroków od drzewa aby oddać serie 10 rzutów.
Wyrzucajac senbony jeden za drugim nie myslałem, pozwoliłem aby instynkty przejęły kontrolę, gdy
oddałem ostatni rzut, spojrzałem na tarczę.

Kolejny etap treningu:
Rozwijam statystykę Celność -> A1
Realizowana 1 dawka wytrwałości.
Zrealizowane Dawki: 5/8
Celność: 10/10
Wytrwałość: 39/40

Po zebraniu wyrzucanej broni powtórzyłem czynność i tak 5 razy pod kolej, łącznie 50 rzutów.
Statystyka celności bliska 100%.
Zbierając senbony wiedziałem, że najważniejsze w moim przypadku jest zdanie sie na instynkt...
Trening celnosci uznałem za zakończony.

Kolejny etap treningu:
Rozwijam statystykę Siła -> A1
Realizowana 1 dawka wytrwałości.
Zrealizowane Dawki: 7/8
Siła: 1/10
Wytrwałość: 1/40[2 raz]

Kilkunasto sekundowy odpoczynek i kolejkna seria, tym razem 200 powtórzeń, nie byłem zaskoczony
tempem wykonywanego cwiczenia, gdyz pompki robiłem od lat i uwielbiałem to cwiczenie, pozwalało mi
sie zrelaksować, przy jednoczesnym treningu swojego ciała. W chwili wolnej 5 serii po przysiadów,
siła nóg ważna sprawa, nie mozna olewać.

Kolejny etap treningu:
Rozwijam Gałąź Chakry -> A3
Realizowana 1 dawka wytrwałości.
Zrealizowane Dawki: 1/5
Gałąź Chakry A3: 1/30
Koncentracja: 11/40

Ostatni etap treningu na ten dzień to praca nad chakrą...
Dzisiejszego dnia postanowiłem medytować na nizszym poziomie, niz w dni poprzednie.
Usiadłem więc w pozycji lotosu pod drzewem, gdyż słońce prażyło niemiłosiernie, skupiłem
chakrę, pozwoliłem jej swobodnie przepływac przez wszystkie tenketsu, jednocześnie
zacząłem brac głębokie oddechy *Wdech, wydech, wdech, wydech...*

Kolejny etap treningu:
Rozwijam Gałąź Chakry -> A3
Realizowana 1 dawka wytrwałości.
Zrealizowane Dawki: 3/5
Gałąź Chakry A3: 3/30
Koncentracja: 13/40

Regulowałem oddech, całkowicie oczyszczając umysł, pozwalając by nic na tym
świecie nie było w stanie mnie rozproszyć, ani otaczajace mnie dźwieki, ani zapach, ani
ciepło promieni słoneczny, ani powiew wiatru muskajacy twarz...
*Wdech, wydech, wdech, wydech...*

Kolejny etap treningu:
Rozwijam Gałąź Chakry -> A3
Realizowana 1 dawka wytrwałości.
Zrealizowane Dawki: 5/5
Gałąź Chakry A3: 5/30
Koncentracja: 15/40

Każda minuta odprężała mnie wewnetrznie, powodując doskonalenie samego siebie, a takze
układu mojej chakry, który był jedyną rzeczą jaka odczuwałem w stanie w jakim sie znalazłem.
Otworzyłem oczy i czułem sie spokojny jak nigdy, silny jak nigdy, pewniejszy siebie niz zawsze,
a było to ciężkie do osiagnięcia przy poziomie arogancji jaki prezentowałem na codzień.
Mój oddech był miarowy, głęboki...
Trening chakry okazał się tego dnia wyjątkowo przyjemnym przeżyciem.