Ogłoszenie

Zmiany News Techniczny #6 oraz News #3
Dawki za sparingi - JUŻ SĄ!
ZAJĘCIA DODATKOWE
Tygodnik RoS #3 już do przeczytania!
Sklepy surwiwalowe we wszystkich wioskach! - (Link do przykładowego sklepu w Konosze)
Data Globalna:
4 Heisei, Natsu

#1 08-04-2015 23:34:40

MG Rain

http://i62.tinypic.com/k1zxw4.jpg

Zarejestrowany: 08-04-2015
Posty: 41
Punktów :   

Reiji (08.04.2015)

Na jednej z części wielkiego dziedzińca, niespodziewanie ujawniła się muskularna sylwetka nieznajomego "jeszcze" Shinobi, który z wykrzywionym uśmieszkiem i skrzyżowanymi rękami na klatce piersiowej, wydawał się wyczekiwać czyjejś obecności. Nie do końca miał pewność, czy Ta osoba rzeczywiście zechce się zjawić, przynajmniej po tym, co dopiero doświadczyła i doświadczy, jednak obowiązek i pojedyncze przeczucie nakazały mu czekać. Emanując niebywałym spokojem, prawie nie do uwierzenia, wzrokiem badał region, z którego niebawem wyłoni się przybysz.


http://i59.tinypic.com/2iik3dh.png

Offline

 

#2 09-04-2015 19:53:07

Reiji

http://i60.tinypic.com/zx0d9i.jpg

Zarejestrowany: 05-04-2015
Posty: 9
Punktów :   

Re: Reiji (08.04.2015)

Reiji stojący na środku korytarza i cierpliwie czekający na kogoś, kto go przydzieli całkowicie się nie spodziewał po pierwsze chmury dymu za sobą, a po drugie silnego uścisku przy próbie odwrotu. Skrzywił się lekko, niezauważalnie i lekko walcząc, wyczekał aż nieznajomy go puści. Gdy ten to w końcu zrobił adept odwrócił się szybko na ugiętych nogach, gotowy do walki. Okazało się, że postać jest dorosła i masywna, i mimo ze zniewieściałości wnioskowanej po bardzo obcisłych spodenkach chłopiec postanowił nic nie robić i wyprostował się tylko czekając na to, co ma on do powiedzenia.
- Aż taki chudy nie jestem - odpyskował jak to miał w zwyczaju, teraz patrząc już wyzywająco w oczy mężczyzny. Doskonale zdawał sobie sprawę, że igra z ogniem, ale jako przyszły shinobi musiał być odważny, prawda? Przewrócił oczami i cichym głosem burknął: - Mamy jesień, to jak mogłem się z choinki urwać? - Po tym krótkim wypowiedzeniu uciekł gdzieś na bok wzrokiem, gdy sensei (przynajmniej tak o nim wnioskował) wytrzeszczył na niego czerwone oczy. W tym samym momencie został przez niego podniesiony do góry. Szarpnął się lekko, ale z tym uściskiem nie miał szans, więc gdy został rzucony na ziemię postarał się tylko lekko zamortyzować upadek.
Gdy mężczyzna w końcu skończył mówić wstał i otrzepał się lekko z kurzu. Zapatrzył się przez chwilę pustym wzrokiem w sufit. *Debil* - skwitował go krótko w myślach. - *Muszę mieć niezłego pecha, że mnie do niego przydzielili, no ale cóż, zdać trzeba...* - Po tym krótkim rozważaniu szybkim krokiem ruszył na dziedziniec.
Znalazłszy się tam stanął we względnie bezpiecznej odległości pięciu metrów od nauczyciela i lekko się ukłonił.
- A więc nie boję się dostać porządnego wpie... - To słowo już dziewięciolatkowi przez gardło nie przeszło, co jak co, ale został dobrze wychowany. - Lania - powtórzył się szybko, patrząc teraz w oczy mężczyźnie.

Offline

 

#3 09-04-2015 20:25:49

MG Rain

http://i62.tinypic.com/k1zxw4.jpg

Zarejestrowany: 08-04-2015
Posty: 41
Punktów :   

Re: Reiji (08.04.2015)

Cierpliwość, na którą mężczyzna musiał przeznaczyć dany okres czasu, musiała się wyjątkowo opłacić, ponieważ nowy adept wydawał się zbliżać. Nie było go wprawdzie jeszcze widać, jednak umięśniony Shinobi wydawał się słyszeć, a nawet wyczuwać jego kroki. Zatem w chwili, gdy tylko Reiji planował przejść na plac, niespodziewanie dostrzegł przed sobą błysk, a następnie usłyszał za sobą ogromny huk. Będąc całą sytuacją kompletnie sparaliżowany, jakimś cudem zdołał przemóc własne ciało, by móc przyjrzeć się temu, co się właśnie wydarzyło i widok zdecydowanie nie należał do najprzyjemniejszych. Tuż przed jego oczyma ukazana była "gruba" powłoka, która normalnie nazywana była potocznie tyłkiem, lecz przez nierównomiernie wygrawerowane mięśnie starszego, z lekka ciężko było ocenić, co to mogło być. Kierując wzrok nieco wyżej, adept coraz to bardziej doglądał, w jakim położeniu znalazł się jego przyszły mistrz. Wygląda na to, że łysa "pała", nie bacząc na jakiekolwiek szkody i własne zdrowie, wbił się łbem w mur, robiąc w nim ewidentne pęknięcia, które sięgały praktycznie do samej góry. Mężczyzna, przez jakiś czas trwał w takiej pozycji, próbując odzyskać świadomość, więc Reiji przez bite trzydzieści sekund musiał zająć się swoimi sprawami. Gdy w końcu nadszedł moment kulminacyjny, dzieciak mógł przyuważyć, jak starszy stanął już w końcu na równych nogach, poprawiając dłońmi opaskę, która pod wpływem zderzenia osunęła się lekko z czoła, jednocześnie utrzymując cały czas swój groźny grymas. Pokazując przy tym ręką na mur, a konkretnie na pęknięcia, po krótkiej chwili zaczął wydzierać się wniebogłosy.
- Ku*wa... Znowu nie trafiłem... - Rzekł, ewidentnie plując sobie w brodę na wieść, że pierwotny cel nie został osiągnięty. -... Hahaha... A olać to! - Dodał, kierując w końcu wzrok na młokosa. - A Ty, jak stałeś, tak stoisz... Ku*wa, nic.... Zero reakcji... Gdybym przypadkiem nie zboczył z toru, to już dawno leżałbyś trupem... Nie żebym tego nie chciał, czy coś.... Hahah! - Wydukał, kończąc szyderczym śmiechem i ręką wskazując na powstałe, po uderzeniu, zniszczenia. - Widzisz ten burdel...? Będziesz robił podobny, gdy z Tobą skończę... Oczywiście, jeśli zdołasz przeżyć. - Rzekł, robiąc krzywy uśmiech i zbliżając się do sparaliżowanego adepta. Nachylił mu się nad twarzą, wiercąc swoim dzikim spojrzeniem jego białe ślepia i mówiąc gniewnie. - Kim... Do... Sku*wysyna... Jesteście...?! - Odparł, specjalnie przedłużając każde pojedyncze słowo. Nie zmieniając położenia, wyczekiwał od młodego odzewu.


http://i59.tinypic.com/2iik3dh.png

Offline

 

#4 10-04-2015 18:44:43

Reiji

http://i60.tinypic.com/zx0d9i.jpg

Zarejestrowany: 05-04-2015
Posty: 9
Punktów :   

Re: Reiji (08.04.2015)

Praktycznie rzecz biorąc, takie zachowanie mistrza było ostatnią rzeczą, jakiej Reiji mógł się spodziewać, mimo, że od początku stwierdził, iż ma on nie po kolei w głowie. Dlatego też, gdy zobaczył przed sobą błysk nie zdołał nic zrobić, a jedynie podmuch wiatru prawie sprowadził go do parkietu. Chwiejnie starając się odzyskać równowagę, dziewięciolatek zmusił się z drżącym i przyspieszonym oddechem odwrócić w stronę przeciwną do tej, z której COŚ nadeszło. Zamrugał lekko oczami, widząc przed sobą niekształtny tyłek sensei'a, a zdziwił się jeszcze bardziej kierując wzrok wyżej. Stanął na równe nogi i zaczął się wgapiać jak wryty. *On jest naprawdę nienormalny* - pomyślał i w chwili, gdy ten był wbity w mur, Reiji zdążył uspokoić nieco oddech i rozluźnić napięte odruchowo mięśnie.
Dziewięciolatek z przerażeniem i lekkim politowaniem w oczach przysłuchiwał się wiązce słów wylatujących z ust łysego. Zadrżał dość mocno, gdy ten zaczął się na niego wydzierać i stanął jak wryty, niemalże wstrzymując oddech, a dokładniej zamieniając go tylko na płytkie wdechy i wydechy.
- T-to... s-s-si-się c-cieszę... sen-sensei - zdołał jedynie wydukać po przemowie o burdelu i tym, że będzie robił to samo.
Z trudem wytrzymał wzrokiem, gdy ten się do niego zbliżył. Właściwie to dziewięciolatek był wielce zdziwiony tym, że udało mu się wytrzymać, ale odpowiedź i tak zajęła mu dłuższą chwilę. Mimowolnie cofnął się o krok i - po kilku szybkich wdechach i wydechach - wyrecytował.
- Reiji Hyuuga, z Konohagakure, sensei! - Kładąc nacisk na ostatnie słowo chciał zyskać choć trochę sympatii u dziwnego mistrza. Przyłapał się też na tym, że stanął na baczność niczym w wojsku. Nie zamierzał zmieniać tej pozy, jeszcze tamten mógłby sobie coś pomyśleć.

Offline

 

#5 10-04-2015 21:31:18

MG Rain

http://i62.tinypic.com/k1zxw4.jpg

Zarejestrowany: 08-04-2015
Posty: 41
Punktów :   

Re: Reiji (08.04.2015)

Wprawdzie nie dawał tego po sobie poznać, bo ciężki grymas nie schodził z jego pomarszczonej twarzy, to jednak w głębi duszy wydawał się być "przynajmniej" chwilowo zadowolony z nowego ucznia. Fakt, że zdołał wykreować w nim postawę prawdziwego żołnierza i to już na zwykłej lekcji zapoznawczej, ewidentnie było czymś dobrym. No i jak to z reguły bywa, taka sytuacja kończyłaby się jakąś ewentualną pochwałą, jednak ten mężczyzna, może nie to, że nie znał, co nie chciał stosować takich zwrotów. W swojej karierze wyszkolił już wystarczająco dużo uczniów i żaden nie zyskał podobnych profitów. I tutaj nie miał zamiaru niczego zmieniać. Wiek, w tym przypadku dziewięć lat młodego, nie miały dla niego znaczenia. Już teraz uważał, że jeśli Reiji nie podoła temu, co mu za moment zgotuje, to nie ma możliwości, by zdołał osiągnąć coś w przyszłości.
Wiercąc swoim dzikim spojrzeniem, białe ślepia adepta, Łysy Shinobi ponownie zbliżył się nieco do młodego Hyuugi, nachylając mu się nad twarzą w taki sposób, by ten mógł poczuć jego ciężki oddech na swojej skórze. Ewidentnie uczucie drażniące, jednak chcąc zyskać choć odrobinę sympatii u nowego Senpai, trzeba było wytrzymać.
- Hyuuga, co...? Mogłem się domyślić... Wszyscy macie te swoje oczy... - Wydukał, zmieniając ton głosu na ewidentnie bardziej gniewny niż do tej pory. Chyba go ta sytuacja nieco zdenerwowała, bo w pewnym momencie chwycił dłońmi ramiona Reijiego, ściskając je na tyle mocno, i tym samym informując z góry, że wszelka ucieczka czy ruch nie zdadzą tu egzaminu. - Pewnie myślicie, że skoro macie to całe Kekkei Genkai, to jesteście lepsi od innych, ha...?! NIC BARDZIEJ MYLNEGO, ku*wa! - Rzekł, podnosząc młodego na około metr do góry i wiercąc jego ślepia demonicznym spojrzeniem, kontynuował, trzymając adepta przez krótki okres czasu w takiej pozycji. - Dobra, skoro zdołałeś zataszczyć tu swojego leniwe dupsko, to zaraz sprawdzimy, co jeszcze jesteście w stanie zrobić... - Odparł i ku zdziwieniu adepta, nie opuścił go na ziemię, a uniósł jeszcze wyżej, dokładnie nad swoim łbem, przytrzymując dalej ramiona ucznia i prując, jak potłuczony w kierunku... A w sumie nie wiadomo jeszcze, gdzie po powieje. Reiji, który będąc wprawdzie w pozycji na plecach, miał wgląd do góry nogami na drogę, mógł przyuważyć, jak mistrz zdecydowanie opuszcza akademię, biegnąc przed siebie i krzycząc, jak prawdziwy nienormalny...  - Siła!!! Siła!!! Ucz się, ku*wa, ucz się!!!! Siła!!! Siła!!! - Kontynuował, nie tracąc tempa.


http://i59.tinypic.com/2iik3dh.png

Offline

 

#6 11-04-2015 10:01:57

Reiji

http://i60.tinypic.com/zx0d9i.jpg

Zarejestrowany: 05-04-2015
Posty: 9
Punktów :   

Re: Reiji (08.04.2015)

Reiji obserwując przez chwilę milczącego mistrza, zaczął nie wytrzymywać tej presji, w końcu czego można by się spodziewać po dziewięciolatku? Mimo to jak sobie postanowił, to tak miało być, więc mimo lekko drżących nóg i strużek potu ściekających po czole, chciał albo raczej próbował wytrzymać. W tym momencie jego wcześniej lekko skołatane przez uderzenie głową w ścianę myśli były dokładnie uporządkowane i skupiały się wokół jednego tematu - nie zdradzić oznak strachu.
Zmarszczył delikatnie nos, gdy sensei buchnął mu niezbyt przyjemnym oddechem w twarz i na szyję, i mimowolnie ugiął kolana. Wciąż jednak utrzymywał kontakt wzrokowy, tuż przed wypowiedzią łysego przełykając łapczywie ślinę i przyłapując się na tym, że wstrzymuje oddech. Dlatego chcąc nie chcąc, dorosły shinobi musiał poczuć lekki powiew na swojej twarzy, gdy tak się w niego wpatrywał.
Gdy jego głos wybuchł głośnym krzykiem, a stalowy uchwyt zacisnął się na ramionach Hyuuga nawet nie pisnął, ale z bólu i przerażenia napiął wszystkie mięśnie i lekko przymknął oczy. Jego twarz i całe ciało były teraz niemal wodospadem potu.
- N-nie, nie myślimy tak, sensei! - powiedział szybko na jednym wdechu, mając nikłą nadzieję, że to choć trochę uspokoi nerwy mistrza. Ten zaś znowu zrobił coś, czego dziewięciolatek nie mógł się spodziewać i czując powietrze smagające przez prędkość jego plecy przez chwilę tylko krzyczał, ale zaraz się opamiętał i powtarzał tylko panicznie: "siła, siła, siła, siła". Nie trzeba chyba dodawać, że cały drżał, już nie bojąc się tylko o swoje zdrowie, ale i o życie.

Offline

 

Kopiowanie wszelkich treści i projektów z forum jest zabronione i niezgodne z prawem.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.soyogi.pun.pl www.devilz-shaiya.pun.pl www.wolnifarmerzywf.pun.pl www.kmb.pun.pl www.rasengann.pun.pl