4 Heisei, Natsu |
4 Heisei, Natsu |
Kraj | Zachmurzenie | Wiatr | Opady | Temperatura |
---|---|---|---|---|
Kraj Ognia | pełne zachmurzenie | lekki wiat | mżawka | 18 °C |
Kraj Błyskawicy | zachmurzenie z przejaśnieniami | lekki wiatr | brak opadów | 20 °C |
Kraj Wody | pełne zachmurzenie | bezwietrznie | deszcz | 12 °C |
Kraj Wiatru | bezchmurnie | lekki wiatr | brak opadów | 26 °C |
Kraj Ziemi | lekkie zachmurzenie | bezwietrznie | brak opadów | 20 °C |
Kraj Herbaty | pełne zachmurzenie | bezwietrznie | mżawka | 16 °C |
Po zapisaniu do Akademii, miałeś udać się na dziedziniec. Gdy wyszedłeś na zewnątrz, dostrzegłeś tylko jedną osobę.
Był to najprawdopodobniej Twój sensei, o którym mówił shinobi z recepcji. Widać było, że na kogoś czeka, jednakże nie wydawał się zniecierpliwiony.
Offline
Gość w recepcji powiedział, że nie ma problemu i że nikt nie jest za młody na akademię. Ucieszyłem się, chociaż nie dałem po sobie tego za bardzo poznać, po prostu poszedłem dalej, wcześniej kłaniając się gościowi i idąc w nadaną stronę. Po chwili doszedłem do odpowiedniego miejsca, gdzie zobaczyłem czekającego faceta. Nie był co prawda jakiś zły, zniecierpliwiony. Podszedłem do niego i ukłoniłem się mówiąc:
- Witam, nazywam się Ichiro. Czy jest pan moim nauczycielem? Zapytałem z nadzieją na pozytywną odpowiedź. Sam nie wiedziałem, czego się spodziewać, w końcu nie miałem pojęcie o tym, jak będzie wyglądała nauka prócz tego, że na pewno nauczę się walczyć a także wykonywać jakieś specjalne techniki, których uczyli się shinobi. Szczególnie jednak interesowała mnie walka wręcz, więc na pewno przyłożę się na zajęciach z niej. Lubiłem czasem trochę powalczyć, chociaż ogólnie byłem raczej leniem i pacyfistą...
Karta Postaci
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
-Witaj młodzieńcze. Tak, od dzisiaj będę Cię przygotowywał do zostania shinobi. Nazywam się Daichi. - powiedział mężczyzna drapiąc się po brodzie.
-Zanim jednak zaczniemy naukę, opowiedz mi coś o sobie. - dodał po dłuższej chwili, przyglądając się Ichiro.
Usiadł na kamieniu i wyciągnął fajkę, z którą nigdy się nie rozstaje.
-No dalej nie wstydź się. - powiedział, z uśmiechem na twarzy.
Offline
Mój sensei naprawdę wyglądał na spokojnego i wyluzowanego człowieka, dlatego od razu ucieszyłem się na współpracę z nimi. Tylko ta cholerna fajka będzie mi przeszkadzała, bo nie cierpię tego zapachu. Spojrzałem na niego i po chwili zadał mi pytanko, a właściwie prośbę, abym opowiedział coś o sobie. Nie bardzo wiedziałem, co dokładnie powiedzieć, dlatego postanowiłem powiedzieć mu najbardziej podstawowe info i kilka szczegółów, mniej lub bardziej ważnych, co się okaże już po jego reakcji. Stanąłem więc luźno i oparłem się o coś za mną, po czym zacząłem mówić, spokojnie i dość powoli:
- Nazywam się Ichiro, mam 11 lat, mieszkam z rodzicami, chociaż to dziadek powiedział, że nadaje się na shinobiego i poszedłem za jego radę. Lubię sport, mięsko i grać w warcaby. Nienawidzę pomidorów oraz buraczków, nie przepadam też za brukselką, brokułami i groszkiem, ale uwielbiam cebulkę, ostre papryczki i ogórki kiszone. Lubię obserwować ludzi i myśleć o tym, dlaczego zrobili to, a nie to, z jakiego powodu i jakie emocje nimi targają. Nie lubię nieuprzejmych ludzi i bajkopisarzy, a w szczególności złośliwych i aroganckich. Nie lubię też zapachu papierosów i ogólnie tytoniu. Coś jeszcze chciałby pan wiedzieć? Zapytałem na koniec, choć sam nie wiedziałem, co mógłbym jeszcze dodać...
Karta Postaci
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Gdy wspomniałeś o tytoniu, Daichi-sensei od razu schował fajkę, a na jego twarzy pojawił się grymas, który jednak nie gościł tam zbyt długo.
- Myślę, że to na razie wystarczy. - powiedział, zaglądając do torby. Wyciągnął z niej kawałek kurczaka, którym rzucił w stronę chłopca.
- Też uwielbiam mięsko, wcinaj. Musisz być pewnie głodny po podróżny. - dodał po chwili z szerokim uśmiechem i zamyślił się. Za chwilę znów sięgnął do torby, tym razem jednak, wyciągając z niej list.
- Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, to wal śmiało, nie krępuj się. Jeśli nie, to zanieś proszę ten list do recepcji. Tam powinni przydzielić Ci pokój, gdzie będziesz mieszkał przez czas trwania szkolenia.
Po tych słowach mężczyzna wstał z kamienia i czekał na odpowiedź nowego ucznia.
Offline
Mistrz wyraźnie zareagował grymasem na wieść, że nie bardzo toleruje dym tytoniowy, więc od razu schował swoją fajeczkę, co mnie ucieszyło. Ten okropny dym często przyprawiał mnie o łzawienie oczu, a w dodatku ubrania śmierdziały nim niemiłosiernie, przez co później musiałem często prać lub wietrzyć swoje ubrania. Po chwili dał mi list i powiedział, abym zaniósł go do recepcji, dzięki czemu przydzielą mi pokój w akademiku. Na początku zastanawiałem się, czemu nie mógłbym mieszkać w domu, ale uznałem, że nie ma co się tym martwić i po prostu wykonać polecenie. Pewnie chcą nas usamodzielnić, więc nic dziwnego. Wstałem więc i odebrałem list mówiąc:
- Dobrze, sensei I chwilę później ruszyłem już w stronę recepcji. Na miejscu ukłoniłem się znów panu i wręczyłem list od sensei'a. Miałem nadzieję, że wszystko pójdzie w miarę sprawnie, więc nie mówiłem za wiele, a właściwie nic, dopóki nikt nie zada mi pytania...
Karta Postaci
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline