4 Heisei, Natsu |
4 Heisei, Natsu |
Kraj | Zachmurzenie | Wiatr | Opady | Temperatura |
---|---|---|---|---|
Kraj Ognia | pełne zachmurzenie | lekki wiat | mżawka | 18 °C |
Kraj Błyskawicy | zachmurzenie z przejaśnieniami | lekki wiatr | brak opadów | 20 °C |
Kraj Wody | pełne zachmurzenie | bezwietrznie | deszcz | 12 °C |
Kraj Wiatru | bezchmurnie | lekki wiatr | brak opadów | 26 °C |
Kraj Ziemi | lekkie zachmurzenie | bezwietrznie | brak opadów | 20 °C |
Kraj Herbaty | pełne zachmurzenie | bezwietrznie | mżawka | 16 °C |
Strony: 1
Wątek Zamknięty
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Dziesiątki supłów na bandażu zostało zawiązanych. Były to złożone węzły, toteż ich rozplatanie było wyzwaniem.
Obolałe palce odmawiały posłuszeństwa ale wola walki popychała do przodu, węzeł po węźle z coraz większymi trudnościami zostawał rozwiązany.
Zastanawiałem się jak prędko moje dłonie dojdą do idealnej perfekcji, było mi to konieczne w przyszłości.
Jeden ruch, jedno cięcie...
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Niemal wszystkie supły zostały rozplatane, moje palce bolały jak diabli, czułem że tego dnia strasznie je przeciążyłem.
Niestety nie byłem zadowolony z moich postępów, z tępa jakie osiągnąłem. Postanowiłem więc odpocząć kilka minut,
podczas których ponownie zacząłem rozmyślać o swoich planach. Rozmarzyłem się i sam nie zauważyłem, gdy na
bandażach zaczęły powstawać supły, mijały minuty, a ręce pracowały samoistnie jakby nauczone ruchów na pamięć.
Gdy spostrzegłem swoje dzieło i zdałem sobie sprawę z tempa tych prac na moich ustach pojawił się uśmiech, uśmiech
zadowolenia. Przystąpiłem więc do rozwiązywania supłów, co jak się okazało także było znacznie prostsze niż za pierwszym
razem...
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Podczas treningu zasnąłem...
Obudziwszy się wiedziałem, że mam sporo wolnego czasu więc postanowiłem kontynuować ćwiczenia.
Chwyciłem katanę i rozpocząłem trening fechtunku z powietrzem.
Raz po raz ciąłem niewidzialnego przeciwnika, kontrując jego wyimaginowane ruchy.
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Cień okazał się ciężkim przeciwnikiem, trafienie go było niemożliwe, mimo wszystko taki był cel.
Im bliżej jego osiągnięcia, tym bliżej perfekcji.
Z tego powodu wyprowadzałem przeróżne rodzaje ataków, szybkie, wolne, zaskakujące, a wszystko to tylko w tym jednym celu.
*Moje dłonie...* - mruknąłem, czując że katana niemal wypada mi z ręki. Nic to, nie z takimi przeciwnościami sie już mierzyłem
i nie z takimi przyjdzie mi się jeszcze zmierzyć. Hart ducha, wytrwałość w postanowieni i wzrok skierowany jedynie ku przyszłości,
pomagały z samodoskonaleniem swoich umiejętności, a najlepsze miało dopiero nadejść.
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Pomimo zmęczenia czułem, że moje ciało jest w stanie znieść jeszcze długi okres czasu na tak intensywnym treningu.
*Cięcie, blok, ruch nadgarstkiem i kolejne cięcie, przerzucenie broni do drugiej dłoni i pchnięcie*
Niekończąca się sekwencja ruchów, kilkadziesiąt powtórzeń i zmiana...
*Odpieranie atków katany niewidzialnego przeciwnika, raz, dwa i tak kilkadziesiąt razy pod kolei...*
Gdy czułem, że ciało przyzwyczaja się do konkretnych sekwencji ruchów zmieniałem je na inne, bo czymże jest zręczność jeśli nie wyuczeniem ciała odpowiednich ruchów...
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Po zakończeniu treningu fechtunku postanowiłem sięgnąć do kieszeni po metalową linkę na której końcu skutecznie umocowałem swoją katanę, sprawdziwszy czy taka "konstrukcja" jest wystarczająco stabilna przeszedłem do części właściwej treningu.
Początkowo na tapetę wziąłem wymachiwanie linką w taki sposób aby katana rysowała w powietrzu ósemki, zadanie okazało się trudniejsze niż mogłoby sie wydawać.
Linka z obciążeniem w postaci "broni" raz po raz wylatywała mi z rąk, godziny pracy pozwoliły opanować ten manewr i przejść do innych jeszcze bardziej ekwilibrystycznych ruchów dłoni...
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
*Uh, jeszcze raz, uh i jeszcze* - sapałem podczas kolejnych powtórzeń ćwiczenia.
Wymach i w powietrze, powrót, kilka ruchów dłoni i raz jeszcze.
Spadające z drzew liście, ciach, ciach...kilka z nich przeciętych na pół, coraz lepiej.
Trening przynosił rezultaty, choć ciało zaczynało odmawiać posłuszeństwa.
Jeszcze kilka powtórzeń i bedzię można odpocząć, właściwie od egzaminu nie opuszczałem pola treningowego i nadal nie miałem takiego zamiaru.
Świeże powietrze, kawałek trawy to wszystko czego potrzebowałem do odpoczynku.
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Po przebudzeniu postanowiłem dokończyć trening, przy okazji sprawdzając jak wiele się nauczyłem.
W tym celu podszedłem do najbliższego drzewa i przygotowawszy katanę potężnym kopnięciem w nasadę drzewa straciłem z niego
dziesiątki liści, które następnie zwinnymi ruchami dłoni starałem się przecinać na pół. Po kilku takich próbach postanowiłem zwiększyć
poziom trudności przecinając spadające listki na 4 części, co też powtarzałem wielokrotnie...
Spoiler:
Ubiór:
Luźne, nieco wyblakłe, jasno fioletowe spodnie. Rozpięta, biała, luźna koszula odsłaniająca pokaźnie zbudowany tors. Stopy odziane w wygodne sandały koloru szarego. Dłonie aż po przedramiona owinięte bandażem. Na plecach zawieszona katana.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1