Oprae skinął głową w odpowiedzi na przywitanie małej dziewczynce, w myślach stwierdzając tylko, że jak zawsze będzie obiektem dziwnych spojrzeń, ze względu na swój wiek. NAtomiast, na wchodzącą jak do obory białowłosą nie zareagował, bo i po co jak widać na pierwszy rzut oka, że ona traktowała resztę jak powietrze. Gdy wszedł ich nauczyciel, student wysłuchał jego słów po czym powiedział
-Nazywam się Oprae. Tak, jestem stary jak na standardy tej instytucji i nie, nie jestem z programu "shinobi trzeciego wieku".
Następnie zwrócił swój wzrok na dziewczyny, chcąc wysłuchać co one powiedzą.

Wysłuchała wypowiedzi Oprae, a nawet lekko i dyskretnie się zaśmiała. Następnie przyszła kolej na dziewczynkę. *Genin... W jej wieku miałam z 50 zabójstw na koncie. Ciekawe czy ona też zabija..* pomyślała. Na koniec przyszła pora na nią. Dziewczyna przeniosła wzrok na nauczyciela. Nigdy nie lubiła mówić o sobie, z resztą nie miała nawet komu. Woli słuchać, słuchanie rozwija. - Mam na imię Aliarin.- Teraz już patrzyła prosto w oczy nauczyciela - I nie lubię jak ludzie się spóźniają. - dodała spokojnie.

Oprae przyjrzał się demonstracji przygotowanej przez nauczyciela. Stwierdził, że nie może to specjalnie różnić się od techniki przesyłania chakry do stóp by móc chodzić po drzewach, czego nauczył go instruktor podczas niedawnego treningu. Wszak użycie zbyt dużej ilości chakry powoduje pękanie drewna pod stopami. Wziął więc balonik do ręki i wyobraził sobie proces przelewania chakry do przedramienia. Zbierał i utrzymywał tą chakrę w przedramieniu aż uznał, że taka ilość powinna wystarczyć, bo przygotował więcej energii niż wymagało chodzenie po wodzie. Wtedy krótkim impulsem starał się przesłać całą nagromadzoną moc prosto do dłoni, w której spoczywał balonik wypełniony wodą. Starał się tak poprowadzić chakrę, by wydostawała się z jego dłoni szybko i równomiernie